Refleksja

Właśnie teraz, kiedy jesteśmy u szczytu naszych przygotowań do świąt – w czwartą niedzielę Adwentu – Kościół ukazuje nam św. Józefa. Znany to, a jednocześnie tajemniczy święty. Biblia nie podaje ani jednego wypowiedzianego przez niego słowa. Trochę informacji znajdujemy o nim w ewangelicznych historiach dzieciństwa Jezusa. Podają one m.in., że św. Józefowi kilkakrotnie ukazał się anioł. Za pierwszym razem objawił mu we śnie fakt cudownego poczęcia Dziecięcia przez Maryję za sprawą Ducha Świętego, a za drugim kazał mu uciekać z rodziną do Egiptu przed prześladowaniem Heroda. Dzisiejsza Ewangelia dotyczy tego pierwszego objawienia.

Nie wiemy dokładnie, ile lat miał św. Józef, gdy Jezus narodził się w Betlejem. Biorąc pod uwagę ówczesne zwyczaje, mógł mieć co najwyżej dwadzieścia kilka lat. Przeczytany fragment Ewangelii określa go jako człowieka prawego. W perspektywie biblijnej człowiek prawy to ten, który realizuje wolę Bożą, zwłaszcza jeśli wymaga to szczególnej pokory, prostoty i zaufania. Św. Józef nie rozumiał pewnych rzeczy. Wiedział, że nie jest ojcem Dziecka, które się poczęło, a za takiego będzie uchodził w społeczności. Jako człowiek prawy był jednak przekonany, że w życiu duchowym nie można wszystkiego zrozumieć, bo Bóg przewyższa zdecydowanie możliwości naszego rozumu.

Św. Józef, człowiek głębokiej modlitwy i nauczyciel milczenia z Jezusem, zaufał Bogu i uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański. Zapatrzeni w jego postać, oczekujemy Bożego Narodzenia. Świąt, w czasie których imię Jezus wybrzmi z ubogiej stajenki, by na nowo obudzić w świecie pokój i dobro, by napełnić ludzkie serca radością i nadzieją. Dlatego wspólnie z psalmistą tęsknie wołamy dziś z wiarą: „Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały”. Warto powtarzać te słowa w swoim sercu.

Leszek Smoliński

Złota myśl tygodnia

Któż nie widzi kochanego, małego Dzieciątka Betlejemskiego, na spotkanie którego idziemy, przygotowując się; któż nie widzi, pytam się, Jego nieporównywalnej miłości do dusz? Przychodzi Ono, aby umrzeć dla naszego zbawienia i jest takie pokorne, słodkie i zasługujące na miłość.

Św. Ojciec Pio

Patron tygodnia – 28 grudnia
Święci Młodziankowie, męczennicy

Dwuletnim, a nawet młodszym chłopcom zamordowanym w Betlejem i okolicy na rozkaz króla Heroda św. Ireneusz, św. Cyprian, św. Augustyn i inni ojcowie Kościoła nadali tytuł męczenników. Ich kult datuje się od I wieku po narodzinach Chrystusa.
Wśród Ewangelistów jedynie św. Mateusz przekazał nam informację o tym wydarzeniu (Mt 2, 1-16). Dekret śmierci dla niemowląt wydał Herod Wielki, król żydowski, kiedy dowiedział się od mędrców, że narodził się Mesjasz, oczekiwany przez naród żydowski. W obawie, by Jezus nie odebrał jemu i jego potomkom panowania, chciał w podstępny sposób pozbyć się Pana Jezusa.
Za czasów Heroda panowało przekonanie, że wszystko w państwie jest własnością władcy, także ludzie, nad którymi władca ma prawo życia i śmierci. Jeśli mu stoją na przeszkodzie, zagrażają jego życiu lub panowaniu, może bez skrupułów w sposób gwałtowny się ich pozbyć. Historia potwierdza, że Herod był wyjątkowo ambitny, żądny władzy i podejrzliwy. Sam bowiem doszedł do tronu po trupach i tylko dzięki terrorowi utrzymywał się u władzy. Był synem Antypatra, wodza Idumei. Za cel postawił sobie panowanie. Dlatego oddał się w całkowitą służbę Rzymianom. Dzięki nim jako poganin otrzymał panowanie nad Ziemią Świętą i narodem żydowskim z tytułem króla. Wymordował żydowską rodzinę królewską, która panowała nad narodem przed nim: Hirkana II, swojego teścia; Józefa, swojego szwagra; Mariam, swoją żonę; ponadto trzech swoich synów – Aleksandra, Arystobula i Antypatra; arcykapłana Arystobula; Aleksandrę, matkę Mariamme i wielu innych, jak to szczegółowo opisuje żyjący ok. 70 lat po nim historyk żydowski, Józef Flawiusz (Dawne dzieje Izraela).
Bibliści zastanawiają się nad tym, ile mogło być tych niemowląt? Betlejem w owych czasach mogło liczyć ok. 1000 mieszkańców. Niemowląt do dwóch lat w takiej sytuacji mogło być najwyżej ok. 100; chłopców zatem ok. 50. Jest to liczba raczej maksymalna i trzeba ją prawdopodobnie zaniżyć. Szczegół, że Herod oznaczył wiek niemowląt skazanych na śmierć, jest dla nas o tyle cenny, że pozwala nam w przybliżeniu określić czas narodzenia Pana Jezusa. Pan Jezus mógł mieć już ok. roku. Herod wolał dla „swego bezpieczeństwa” wiek ofiar zawyżyć.
Czczeni jako flores martyrum – pierwiosnki męczeństwa, Młodziankowie nie złożyli świadomie swojego życia za Chrystusa, ale niewątpliwie oddali je z Jego powodu. Zatriumfowali nad światem i zyskali koronę męczeństwa nie doświadczywszy zła tego świata, pokus ciała i podszeptów szatana.

Opowiadanie
Patrz

Pewna młoda kobieta pozostawiła swojej matce taki liścik:
„Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, powiesiłaś mój pierwszy rysunek na lodówce, a ja zapragnęłam malować.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, nakarmiłaś kota włóczęgę i wtedy zrozumiałam, że dobrze jest troszczyć się o zwierzęta.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, przygotowałaś specjalnie dla mnie tort urodzinowy i zrozumiałam, że niewielkie rzeczy mogą być wyjątkowe.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, modliłaś się, a ja zaczęłam wierzyć w istnienie Boga, z którym można zawsze rozmawiać.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, pocałowałaś mnie na dobranoc i zrozumiałam, że mnie kochasz.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, widziałam łzy, które spływały z twoich oczu, i nauczyłam się, że czasem źle się dzieje, ale płacz pomaga.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, uśmiechałaś się, a ja miałam chęć być uprzejmą jak ty.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, martwiłaś się o mnie i miałam chęć być sobą.
Gdy myślałaś, że ja tego nie widzę, patrzyłam i miałam ochotę dziękować ci za wszystkie rzeczy, które robiłaś, gdy myślałaś, że ja nie mogłam widzieć”.

Wierzę w Kościół – katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 108.

Chodzi o świętość życia, której Chrystus jest doskonałym Nauczycielem i Wzorem i do której wyraźnie wzywał: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). W tym duchu Paweł napomina wyznawców Chrystusa, aby żyli „jak przystoi świętym” (Ef 5,3), aby przyoblekli się „jako wybrańcy Boży – święci i umiłowani – w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość” (Kol 3,12) i aby mieli owoce Ducha na uświęcenie (por. Ga 5,22; Rz 6,22).

Z tą świętością życia trudno pogodzić doświadczenie grzechu w Kościele. Eklezjologia wyjaśnia ten problem, wychodząc z zasady: Kościół jest święty świętością Boga, a grzeszny grzesznością ludzi. W myśl tradycyjnej interpretacji, szeroko rozpowszechnionej, świętość Kościoła przewyższa grzechy chrześcijan. Chodzi o świętość Chrystusa, Ducha Świętego i świętość tych, którzy już osiągnęli pełnię życia w Chrystusie.

Kościół bynajmniej nie wyrzekał się grzeszników. Teologia zawsze stanowczo przeciwstawiała się wyłączaniu człowieka grzesznego z Kościoła. Kościół grzeszników nie oznacza jednak grzesznego Kościoła, bo grzech jest „własnością” jego członków. Ponieważ nie ma grzechu w samej istocie Kościoła, Kościół jest bez grzechu i nie potrzebuje oczyszczenia. Jeśli wzywa do pokuty i czyni pokutę oraz prowadzi ludzkie serca do nawrócenia, to z tej racji, że troszczy się o los swoich dzieci i bierze odpowiedzialność za ich zbawienie.

Nietrudno zauważyć, że taki sposób interpretacji odnosi świętość Kościoła do jego sfery transcendentnej, a więc poza osoby, które go tworzą na ziemi. Wynika z apriorycznego założenia, że grzech sprzeciwia się świętości i obydwie rzeczywistości nie mogą istnieć obok siebie. Tymczasem, co innego zdaje się wynikać choćby z Janowego pouczenia: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki” (1 J 1,8–10).

bp Andrzej Czaja

KANCELARIA PARAFIALNA

ul. Opolska 37, 46 – 061 Zimnice Wielkie, tel. 77/464 85 29, kom. 881 126 645,

Email: gerard.tyralla@diecezja.opole.pl

PONIEDZIAŁEK: 19.00 lub po wcześniejszym umówieniu.

W NIEDZIELĘ: kancelaria nieczynna.

SPRAWY PILNE: pogrzeb/wezwanie do chorego – proszę dzwonić na nr kom.: 881 126 645

KONTA: parafialne/bieżące BS 61 8883 1031 2002 2000 3483 0006

cmentarne BS 45 8883 1031 2002 2000 3483 0003

zimnice małe BS 18 8883 1031 2002 2000 3483 0004

KONTO: inwestycyjne remontowo-bud.: BS 11 8884 0004 2001 0037 7317 0001